niedziela, 20 grudnia 2020

Nowa przygoda

Aż sama nie mogę uwierzyć w to, że przez dobre kilka miesięcy nic nie publikowaliśmy. Jak to się stało? Dlaczego? Hah długo by opowiadać 😁

Jedno jednak mogę przyznać: Ostatnie pół roku było mega zaskakujące i bardzo pracowite - choć nie o stałą pracę i zysk finansowy mi tu chodzi.

Tak naprawdę, co u nas?

To, że covid wielu osobom na świecie przewrócił życie do góry nogami wie chyba każdy. U nas zdecydowanie był to przełomowy rok. Nie tylko ze względu na panującą wokół zarazę, nie tylko przez lockdown, brak możliwości podróżowania czy ciągłe problemy. 

W te kilka miesięcy przewrócił nam się świat do góry nogami 🤷‍♀️

Niestety nie udało mi się spełnić corocznego postanowienia by zwiedzić nowy kraj. Już raczej mi się nie uda. Gdy jeszcze miałam szanse to kompletnie stroniłam od jakichkolwiek dalekich podróży. Byliśmy jednak w Polsce przez 2 miesiące co można uznać za udane wakacje 😍 Waaaarto się wybrać w okresie wakacyjnym by odpocząć od angielskiej pogody 😂

Na okrągłe trzydzieste urodziny planowałam brzydko mówiąc coś od*ebać 😁 kombinowałam jak koń pod górkę wymyślając coraz to głupsze pomysły na spędzenie tego dnia i coraz dalsze destynacje. W planach było wiele... Tajlandia, Indonezja, Afryka czy chociaż Szkocja... Ostatecznie sytuacja planująca na świecie przekreśliła nam wszystkie plany, ale nie tylko to było przeciw.

Koniec końców urodziny spędzę w naszym świeżo wyremontowanym domku przy torcie i szampanie... Nuda, tak? No nie do końca. Mimo wszystko udało nam się odwalić coś takiego, że z pewnością zapamiętam te urodziny na długo 😂 Chciałam coś niesamowitego? To mam! Tylko chyba aż przesadziłam 😁

Urodziny spędzę rodzinnie, w wyjątkowej rodzinie bo swojej własnej, prywatnej. Z cudownym mężem, który od kilkunastu tygodni skacze koło mnie jak tylko może oraz z małym Olusiem, który mieszka w moim brzuszku ♥️ Grubsza, szczęśliwa, z cudownym mizianiem w brzuchu 😁



Moja Indonezja musi troszkę poczekać 🤷‍♀️😂

Jestem pewna, że już niedługo będę miała więcej czasu i że będę w stanie napisać wszystkie czekające i zaległe posty 😁 oby!

A poza tym? Spędziliśmy miesiące w remoncie. Pierw w Polsce skończyliśmy mieszkanie... A tak dokładnie pokój czekający na to od kilku lat 😂 kolejno, skoro już dzidziuś ma się pojawić to trzeba było się zająć odświeżeniem całego domu w UK 🤦‍♀️ Oj wierzcie nam nie jest łatwo mieszkać w remoncie 😂 w końcu dom po roku mieszkania w nim wygląda jak należy ❤️ nasza mała oaza spokoju z magicznym pokojem dla Aleksandra małego 😁

Koniec końców nie poddajemy się! Całe to wariactwo z chorobą trzeba przeżyć ciesząc się każda chwilą, którą mamy ❤️ Czekamy na kwiecień i cieszymy się niesamowicie z naszego szczęścia ♥️


1 komentarz:

Anonimowy pisze...

A ja się cieszę razem z wami! Dopinguje i kibicuję z mega siła ������