Jak to tak naprawdę jest z tą miłością do podróży?
Czy to już uzależnienie? 😯
Ostatnio wiele się u nas działo. Odkąd wróciliśmy z naszego najdłuższego urlopu nie mogliśmy się ogarnąć. Trzeba było znaleźć pracę, zadomowić się jakimś sposobem w naszym drugim domu, odwiedzić wszystkich którzy nie widzieli nas przez taki długi okres czasu. Nie było łatwo. Do dziś w sumie nie mogę jeszcze wszystkiego poukładać do tego stopnia by żyć "normalnie" w kraju, w którym tak długo nas nie było. Blogowanie ucierpiało. Mimo pewnych gotowych postów nie miałam czasu lub siły by cokolwiek nowego dodać.
Ślub dużo zmienił. Między nami? Nieee... Całą reszte 😂 Przysięgam Wam, że mimo iż za kilka dni jesteśmy już pół roku małżeństwem do dziś moje nazwisko panieńskie pojawia się w listach. Nie tak łatwo to wszystko zmienić.
Właśnie ZMIANY. Ostatnio mamy parcie na zmiany. Nawet w domu wszystko poprzestawialiśmy. Skoro już całe życie przewraca się do góry nogami to czemu nie cała reszta?
Co się nie zmieniło? Nasze główne uzależnienie - bo właśnie tym słowem można to opisać. Obiecaliśmy sobie przy powrocie, że przez równy rok będziemy ciężko pracować by osiągnąć cele, które sobie postanowiliśmy na następny rok. I co z tym? A no nic. Jesteśmy tu może miesiąc a my już kupiliśmy bilet na wrzesień 😂 I wiecie co? Już skacze z radości! 😁 Nas po prostu niesamowicie motywują do działania kupione bilety na koncie i skreślone tygodnie w kalendarzu!
Wszystko powoli wraca do normy. Zaczynamy osiągać mniej więcej nasze życie sprzed wyjazdu. Jestem pewna, że już niedługo lepiej będziemy zarządzać naszym czasem a razem z tym, że będziemy mieli więcej czasu na pisanie tutaj 🙂 Tak więc wypatrujcie! Niedługo znów zabierzemy was w podróż!
A tymczasem nie marnujcie czasu! Kupujcie bilet i w drogę! 🌍
Zapraszamy was do podróży również w te miejsca:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz