czwartek, 8 sierpnia 2019

Rok bez podróży?

Jak długo wytrzymaliśmy bez kupna biletu na kolejny wyjazd mimo tego, że obiecaliśmy sobie przez równy rok pracować? Czy dajemy radę?

Jak to tak naprawdę jest z tą miłością do podróży?

Czy to już uzależnienie? 😯


Ostatnio wiele się u nas działo. Odkąd wróciliśmy z naszego najdłuższego urlopu nie mogliśmy się ogarnąć. Trzeba było znaleźć pracę, zadomowić się jakimś sposobem w naszym drugim domu, odwiedzić wszystkich którzy nie widzieli nas przez taki długi okres czasu. Nie było łatwo. Do dziś w sumie nie mogę jeszcze wszystkiego poukładać do tego stopnia by żyć "normalnie" w kraju, w którym tak długo nas nie było. Blogowanie ucierpiało. Mimo pewnych gotowych postów nie miałam czasu lub siły by cokolwiek nowego dodać.

Ślub dużo zmienił. Między nami? Nieee... Całą reszte 😂 Przysięgam Wam, że mimo iż za kilka dni jesteśmy już pół roku małżeństwem do dziś moje nazwisko panieńskie pojawia się w listach. Nie tak łatwo to wszystko zmienić.
Właśnie ZMIANY. Ostatnio mamy parcie na zmiany. Nawet w domu wszystko poprzestawialiśmy. Skoro już całe życie przewraca się do góry nogami to czemu nie cała reszta?

Co się nie zmieniło? Nasze główne uzależnienie - bo właśnie tym słowem można to opisać. Obiecaliśmy sobie przy powrocie, że przez równy rok będziemy ciężko pracować by osiągnąć cele, które sobie postanowiliśmy na następny rok. I co z tym? A no nic. Jesteśmy tu może miesiąc a my już kupiliśmy bilet na wrzesień 😂 I wiecie co? Już skacze z radości! 😁 Nas po prostu niesamowicie motywują do działania kupione bilety na koncie i skreślone tygodnie w kalendarzu!

Wszystko powoli wraca do normy. Zaczynamy osiągać mniej więcej nasze życie sprzed wyjazdu. Jestem pewna, że już niedługo lepiej będziemy zarządzać naszym czasem a razem z tym, że będziemy mieli więcej czasu na pisanie tutaj 🙂 Tak więc wypatrujcie! Niedługo znów zabierzemy was w podróż!


A tymczasem nie marnujcie czasu! Kupujcie bilet i w drogę! 🌍

Zapraszamy was do podróży również w te miejsca:


Brak komentarzy: