wtorek, 15 maja 2018

Włoskie pierwsze wrażenie

Kolejna podróż właśnie się rozpoczęła! Tym razem jednak nie spełniamy mojego marzenia o kolejnym miejscu na ziemi. Głównym inspiratorem całego wyjazdu był Adrian. To właśnie jemu marzyła się Wenecja i to właśnie z tego powodu kupiłam bilety :) Tym razem to jego marzenie się ziści!

treviso, wenecja, rzeżba wskakująca do wody

Nie nocujemy jednak na samej Wenecji - koszt przerósł moje najśmielsze oczekiwania i szczerze mówiąc wolałabym w ogóle nie jechać niż wywalić na sam nocleg tak kosmiczną kwotę. Zdecydowaliśmy się na dzielnice Marghera.

Tani lot znaleźliśmy na lotnisko w Treviso tak więc nasze zwiedzanie zaczęliśmy właśnie od tego miasta. W lekkim szoku byliśmy gdy po wyjściu z lotniska okazało się, że nie jesteśmy na żadnym pustkowiu gdyż w większości naszych ostatnich podróży właśnie tak było. Od razu dało się poczuć "turystyczną nutkę" gdyż przed wyjściem z lotniska stał shettle bus, który zabierał turystów między innymi na Marghere za jedyne €12!! Ah, nie ma to jak nie być zorientowanym w cenach. My jednak odmówiliśmy sobie tej przyjemności :) Przy samej ulicy jakieś 2 minuty drogi pieszo znajduje się autobus, który za dokładnie €3 zawiózł nas do centrum Treviso.

treviso, wenecja, kanał, rzeka

Na miejscu byliśmy już koło 11.oo przed południem. Mieliśmy cały dzień dla siebie tak więc pierwszym obowiązkowym punktem, który obraliśmy był "Punkt Informacji Turystycznej". Nie mieliśmy w planie zwiedzania tego miasta, w sumie to na całą podróż nie jesteśmy zbyt przygotowani. Tym razem pojechaliśmy na żywioł, bez większego planu - odpocząć i się zrelaksować. Tym sposobem zdobyliśmy mapy miasta oraz informacje o najciekawszych miejscach. Adrian jednak jak to on ma swoje ścieżki- trochę jak kot ;) Skręcił w zupełnie innym kierunku, szedł tam gdzie mu się podoba i właśnie tak trafiliśmy na spory targ. Cudowne sery i szynki, piękne sukienki i koronkowe bluzki to jest to, co niedźwiadki lubią najbardziej :D  Tym razem zakupów jednak nie było, mój plecak i tak już sporo ważył ;)

treviso, rzeka w treviso
Miejsce łączenia się dwóch różnych kolorów wody
syrenka na rzece, rzeźba syrenki

Myśleliśmy, że będzie to spore miasto... jednak wcale tak nie jest. Spokojnie idzie całe centrum obejść pieszo w jakieś 3-4 godzinki. Dla nas nie było w nim nic satysfakcjonującego. Trochę przypominało nam połączenie Portugalii z Hiszpanią z dodatkiem kanałów. Zabytków zbyt wiele nie ma, a te co są nie zachwycają. Przyznam jednak, że warto się udać do małych miejscowych sklepików gdzie można dostać tutejsze wyroby - sery są niesamowite!

treviso, wenecja, zabytki treviso
Cattedrale del Duomo 
treviso, zabytki treviso
Chiesa di San Nicolò

Po zwiedzaniu udaliśmy się na stację pociągów gdzie kupiliśmy bilet do Mestre za jedyne €3.40 a stąd na Marghere już tylko rzut beretem. Tak więc podsumowując  - zamiast €12 za osobę my wydaliśmy €12.80 na dwóch. Nie warto być zbyt leniwym i przepłacać praktycznie podwójnie ;) Ludzie wszędzie są na tyle mili i uprzejmi, że zawsze pomogą dotrzeć na miejsce (czy kupić ser ;)). A jeśli nie znacie języka? My też nie znamy! Wujek Google zawsze pomoże! :D

treviso do mestre, wenecja
Bilet pociągowy do Mestre
włoski bilet
Bilety autobusowy do Treviso
Tak więc zawsze zorientujcie się jakie są ceny dojazdu na miejsce, w które chcecie się udać. Kupujcie tani bilet i w drogę!

Więcej o podobnej tematyce znajdziecie poniżej:

Brak komentarzy: